Czy osoba uzależniona „się zmieni”?
Życie z osobą uzależnioną jest bardzo trudne: mimo wszystko wielu osobom trudno jest zostawić kogoś bliskiego i starają się mu pomóc. Czy jednak rzeczywiście możliwe jest, żeby osoba uzależniona zmieniła się, zaczęła być szczera i walczyć o swoją trzeźwość? Oczywiście z uzależnienia da się wyjść, ale niestety trudno zrobić to tylko dzięki silnej woli, bez korzystania z profesjonalnej pomocy.
Jak działa psychika osoby uzależnionej?
Bliscy osób uzależnionych często są rozżaleni kłamstwami, złamanymi obietnicami czy niechęcią do leczenia. Warto jednak pamiętać, że nałóg zmienia sposób myślenia i często problem musi stać się bardzo poważny, zanim chory trafi na leczenie uzależnień w Krakowie, czy innym najbliższym mieście. Proces przemiany zaczyna się od zrozumienia i uznania problemu. Dopóki osoba uzależniona zaprzecza swojej chorobie, niestety nawet najbardziej zaangażowana rodzina nie będzie w stanie jej pomóc. Świadomość negatywnych konsekwencji uzależnienia często nie jest wystarczająca, żeby zmotywować do zmiany. Jeśli więc żyjesz z osobą uzależnioną, trzeba przygotować się na to, że droga do trzeźwości będzie długa i trudna. Niestety nie wystarczy, że chory obieca ci zmianę – takie deklaracje najczęściej kończą się nawrotem, co jest bolesne i frustrujące dla bliskich.
Trzeba pamiętać, że osoba uzależniona ma problemy z radzeniem sobie ze stresem i emocjami. Często uzależnienia są wynikiem problemów psychicznych, których chory nie leczy i dlatego znajduje najłatwiej dostępne sposoby, aby rozładować napięcie. Dlatego kluczowe jest nauczenie się zdrowych mechanizmów radzenia sobie z trudnościami życiowymi, które są nieuniknione. Dopóki osoba uzależniona nie zdecyduje się na leczenie uzależnień we Wrocławiu lub innym najbliższym mieście, trudno jej będzie całkowicie zmienić sposób myślenia. Takich problemów niestety nie da się wyleczyć miłością.
Jaka jest rola bliskich w wychodzeniu z uzależnienia?
W kontekście trudnej drogi wychodzenia z uzależnienia, bliscy odgrywają kluczową rolę jako wsparcie, jednak ważne jest zrozumienie, że ich obecność nie może całkowicie zastąpić profesjonalnej terapii. Bliscy stanowią niezastąpione źródło miłości, zrozumienia i motywacji, tworząc bezpieczne środowisko dla osoby uzależnionej. Skomplikowana natura uzależnienia sprawia jednak, że nałóg wymaga specjalistycznej interwencji terapeutycznej, której rola sięga głębiej niż wsparcie rodziny.
Bliscy są nieocenieni, gdy chodzi o dostarczanie emocjonalnego wsparcia. Ich zdolność do akceptacji, wyrozumiałości i gotowość do udzielenia pomocy w trudnych chwilach znacznie ułatwiają wychodzenie na prostą. Jednak, pomimo tych pozytywnych aspektów, bliscy zazwyczaj nie posiadają profesjonalnego wykształcenia ani doświadczenia w obszarze terapii. Zadania związane z identyfikacją głębszych źródeł uzależnienia, rozwijaniem strategii przemiany, czy też pracą nad specyficznymi mechanizmami obronnymi, wymagają specjalistycznej wiedzy i umiejętności, które oferuje terapeuta. Dostępna jest terapia uzależnień w Szczecinie i innych polskich miastach, dlatego to namówienie na skorzystanie z profesjonalnej pomocy jest najważniejszym zadaniem bliskich osoby uzależnionej.
Czy można być z uzależnionym partnerem i nie wpaść we współuzależnienie?
Częstym problemem związanym z uzależnieniem bliskiej osoby jest współuzależnienie. Nie oznacza to, że nie da się go uniknąć. Wszystko zależy jednak od twojej psychologicznej odporności i umiejętności radzenia sobie z destrukcyjnymi zachowaniami partnera.
Życie z uzależnioną osobą nie musi oznaczać, że stajemy się współuzależnieni. Kluczowe jest to, jak reagujemy na destrukcyjne postępowanie partnera i jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić za utrzymanie związku. Osoba, która nie wpadła we współuzależnienie, potrafi zakończyć związek, jeśli jest to konieczne. Współuzależniona natomiast nie potrafi odejść, utrzymuje destrukcyjny układ, dostosowując się kosztem własnego zdrowia. Współuzależnienie tworzy blokadę komunikacji, narzucając reguły, które utrudniają wyrażanie uczuć i prowadzenie szczerych rozmów. Aby sobie pomóc, musimy się odłączyć od nastrojów partnera i przerwać nawykowe reagowanie. Oderwanie się oznacza życie tu i teraz, akceptację rzeczywistości i pozwolenie, by życie płynęło swoim rytmem. Nie musimy zrzucać na siebie odpowiedzialności za osobę uzależnioną, bo jej choroba nie sprawia, że przestaje ona być dorosłym człowiekiem, ponoszącym konsekwencje swoich czynów. Czasami uzależniony musi spaść na dno, żeby wreszcie zdać sobie sprawę, że musi się zmienić.
Zatroszczenie się o siebie to kluczowy element wychodzenia ze współuzależnienia. Musimy ustalić granice, określić, co jest akceptowalne, a co nie, oraz być stanowczy w ich utrzymaniu. W związku z osobą uzależnioną należy zrozumieć, że odpowiadasz za siebie i akceptujesz, że inni mają prawo żyć zgodnie z własnymi wyborami. Współuzależnienie ogranicza nasze myślenie, dlatego musimy na nowo nauczyć się samodzielności i podejmowania własnych decyzji. Zrozumienie, że potrafimy myśleć i podejmować słuszne decyzje, to kluczowy krok. Współuzależnienie często narzuca fałszywe przekonania, ale musimy uwierzyć w swoją zdolność do samodzielnego myślenia. Branie na siebie roli opiekuna osoby uzależnionej nie jest w stanie uratować sytuacji. Jeśli nie umiesz zdobyć się na asertywność, będziesz przyzwalać choremu na dalsze wpadanie w nałóg, mimo że Twoje intencje są dobre.
Przemiana osoby uzależnionej to możliwy scenariusz, ale tylko przy wielowymiarowym wsparciu, które obejmuje świadomość problemu, profesjonalną terapię, rozwijanie zdolności radzenia sobie z emocjami i stresem oraz budowanie zdrowego poczucia własnej wartości. Zrozumienie, że to proces indywidualny, często związany z trudnościami i nawrotami, pozwala na budowanie realistycznych oczekiwań wobec osoby dążącej do zmiany. To duże wyzwanie, ale także szansa na nowe, zdrowsze życie.